MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W krainie uśmiechu

MAREK SKOCZA
Klasyka gatunku, "Księżniczka czardasza", najnowszą premierę w Gliwicach miała parę dni temu.  /  TOMASZ ZAKRZEWSKI
Klasyka gatunku, "Księżniczka czardasza", najnowszą premierę w Gliwicach miała parę dni temu. / TOMASZ ZAKRZEWSKI
Pierwszy spektakl pod muzycznym kierownictwem Zbigniewa Lipczyńskiego wyreżyserował Bolesław Fotygo-Folański. To postać związana z Operą Śląską w Bytomiu, pod egidą której gliwicki teatr działał przez trzy lata.

Pierwszy spektakl pod muzycznym kierownictwem Zbigniewa Lipczyńskiego wyreżyserował Bolesław Fotygo-Folański. To postać związana z Operą Śląską w Bytomiu, pod egidą której gliwicki teatr działał przez trzy lata. W 1955 roku scena ta usamodzielniła się i jako Operetka Śląska szybko stała się jednym z najciekawszych teatrów muzycznych. Przez pewien czas była nawet pierwszą polską sceną lżejszego muzycznego gatunku. Interesujące realizacje klasyki przeplatano tu bowiem konsekwentnym wprowadzaniem do repertuaru ogromnie na Zachodzie popularnych musicali.

Największą legendą otoczona jest do dziś polska prapremiera "Człowieka z La Manchy" Mitchella Leigha (1970 r.) z historyczną - po latach z wielkim sukcesem powtórzoną na scenie chorzowskiego Teatru Rozrywki - rolą tytułową Stanisława Ptaka. Gliwice wprowadzały potem jeszcze do polskiego repertuaru m.in. "Hello, Dolly!" Jerry'ego Hermana (1972), czy "West Side Story" Leonarda Bernsteina (1989). Sięgano w Operetce Śląskiej i w inne muzyczne rejony, przypominając w 1969 roku zapomnianą komedię "Ideał", ojca naszej opery narodowej, Stanisława Moniuszki.

Operetka Śląska działała do 1996 roku, w którym połączono ją z Miejskim Ośrodkiem Kultury w Teatr Muzyczny w Gliwicach. Ten działał przez 5 lat. W 2001 roku w jego miejsce powołano Gliwicki Teatr Muzyczny. Najpierw pod wodzą Ewy Strzelczyk, teraz z Pawłem Gabarą przy sterze, gliwicka scena mknie ku rozleglejszym muzycznym oceanom, ale po paru huraganach wiadome stało się, że krainy operetki nie uda się jej nigdy pozostawić za horyzontem. I tak będzie, dopóki nie wymrą miłośnicy klasycznej operetki. A ciągle ich nie brakuje, mimo że libretta są banalne i śmieszne, sceniczne sytuacje nieprawdopodobne, a rytmy niemodne. Bo zawsze będziemy tęsknić za bajką, w dodatku ubraną w melodię, którą wychodząc z teatru sami możemy zanucić...

Dyrektor działającego w miejscu Operetki Śląskiej, Gliwickiego Teatru Muzycznego - Paweł Gabara, kierownik artystyczny Krzysztof Piotrowski i cały gliwicki zespół świadomi są historycznego bagażu miejsca, w którym pracują. Czy inaczej utrzymywaliby w repertuarze takie klasyczne pozycje operetkowego gatunku, jak "Ptasznik z Tyrolu" Karla Zellera, ,Wesoła wdówka" Franza Lehára, albo silili się na intrygującą inscenizację "Cyrulika sewilskiego" Gioacchina Rossiniego, planując - po premierze przed paroma dniami "Księżniczki czardasza" Emmericha Kálmána - na listopad nową inscenizację "Wiedeńskiej krwi" Johanna Straussa?

Operetki Śląskiej już nie ma, ale oczywistością staje się dzisiejsza (godz. 19) i sobotnia (godz. 18.30) gala "50 lat w krainie uśmiechu". Widzowie usłyszą najpiękniejsze przeboje operetkowe i musicalowe, śpiewane na deskach gliwickiej sceny w ciągu jej półwiecznej teatralno-muzycznej historii.

W jubileuszowym koncercie wystąpią: Grażyna Brodzińska, Małgorzata Długosz, Michalina Growiec, Grażyna Jędrzejewska, Jolanta Kremer, Anita Maszczyk, Danuta Orzechowska, Wanda Polańska, Gabriela de Silva, Katarzyna Weredyńska, Krystyna Westfal, Anna Wilczyńska, Jan Ballarin, Jerzy Bytnar, Arkadiusz Dołęga, Jerzy Gościński, Jerzy Michalus, Michał Musioł, Marceli Pałczyński, Jerzy Siwczyk i Witold Wrona, w pełnym składzie - chór, balet i orkiestra Gliwickiego Teatru Muzycznego, którą prowadzić będą Tomasz Biernacki, Maciej Niesiołowski i Ruben Silva. O niezwykłości obsady koncertu 50-lecia świadczy fakt, że każdy z przybyłych melomanów spotka się tu z ulubionym artystą... własnej młodości.

Szykuje się też niespodzianka specjalna. Gościem honorowym koncertu będzie bowiem Xenia Grey - wielka primadonna jeszcze przedwojennej polskiej operetki, koleżanka historycznych już postaci - Lucyny Messal, Maryli Karwowskiej, Elny Gistedt, Barbary Kostrzewskiej, Józefa Redo, Ludwika Sempolińskiego, Mariana Warzkiewicza i innych. Urodziła się na... Alasce, w rodzinie polskiego misjonarza prawosławnego. Do Polski dotarła jako 15-letnia dziewczyna.

Gdy zdawała do warszawskiego konserwatorium, w komisji egzaminacyjnej zasiadał m.in. sam Emil Młynarski, zaś dyplom śpiewaczki podpisywał Karol Szymanowski. Zadebiutowała Xenia Grey (właśc.: Martyszówna) na deskach Warszawskiej Operetki Reprezentacyjnej 25 października 1929 roku, tytułową rolą w "Księżnej Chicago" Emmericha Kálmána. W połowie następnej dekady była już artystką "kasową", której nazwisko na afiszach swoich teatrów starali się mieć dyrektorzy w Warszawie, Poznaniu i Wilnie. W 1952 roku Xenia Grey pojawiła się w Gliwicach. To ona kreowała rolę Mi w inauguracyjnym przedstawieniu Operetki Śląskiej 12 października 1952 roku. Na gliwickiej scenie Xenia Grey występowała przez trzy sezony.

Na poniedziałkowej premierze "Księżniczki czardasza" zachwycano się w Gliwicach młodziutkimi Katarzyną Mizerny i Moniką Rajewską, ale wspominano także Beatę Artemską, Marię Artykiewicz, mamę Grażyny - Irenę Brodzińską (obiecała przyjechać), Marię Gabrielli, Stellę Osuchowską, Hannę Rutkowską, Leokadię Zienko, Ryszarda Wojtkowskiego, Stanisława Ptaka. Pozostają w sercach widzów także postaci reżyserów, m.in. Danuty Baduszkowej, Mieczysława Daszewskiego, Bolesława Fotygo-Folańskiego, Józefa Słotwińskiego, Jana Szurmieja czy Jerzego Zegalskiego oraz kierowników muzycznych, jak Witold Rowicki, Jerzy Sillich, Karol Stryja, Stanisław Tokarski, Włodzimierz Romanowski czy Zbigniew Kalemba. Snuć będziemy o nich wszystkich wspomnienia pewnie i dzisiejszego wieczoru, i jutro, i zawsze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Robert EL Gendy Q&A

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto