Przypomnijmy, że Urząd Stanu Cywilnego przy Korfantego opustoszał pod koniec listopada. Ostatnie śluby odbyły się tu 27 listopada, kolejnych już w willi Goldsteinów przy pl. Wolności udzielano 4 grudnia. Ostatni wydział USC przeniósł się do nowej siedziby 3 grudnia.
Urzędnicy z Korfantego zabrali archiwa oraz niektóre meble. To co zostało zostanie podzielone między instytucje podległe miastu oraz wydziały Urzędu Miasto, wedle zapotrzebowania.
Burzony właśnie gmach z pałacem miał niewiele wspólnego. To kwadratowy budynek, o typowej dla PRL architekturze. Ale dawniej uchodził za nowoczesny - wrażenie robiły wszechobecne lustra, obrotowe drzwi czy przeszklona elewacja. Z biegiem lat te nowinki coraz mniej zachwycały. Drzwi nadal były obrotowe, ale ich mechanizm polegał na… sile ludzkich mięśni, a ich obrotowość zależała od tego, jak mocno je popchniemy. Luster w całym budynku było kilkadziesiąt, ale przeglądały się w nich przede wszystkim stare ściany gmachu. A przeszklona elewacja? Bardziej uwagę zwracało to, że była blaszana.
Jednak katowicki Pałac Ślubów to przede wszystkim czar wspomnień. Jak to było w korytarzach USC przed kilkudziesięciu laty, opowiadali nam kierownik USC Wojciech Gosiewski oraz jego zastępca Mirosław Kańtor. W sumie w gmachu udzielono przez 42 lata ponad 100 tysięcy ślubów.
W budynku były trzy reprezentacyjne sale - ślubów, bankietowa oraz nadawania imion. Ta ostatnia to pamiątka po minionym ustroju.
- Od początku lat 90. imion już się nie nadaje w urzędzie, a salę wykorzystujemy jako nasze zaplecze – opowiadał jeszcze przy Korfantego Gosiewski. Dawniej były tu wyjątkowe uroczystości. - Świeckie "chrzty" kończyły się nadaniem imienia Jan Paweł, Edward albo Wiesław - wspominał Kańtor.
Uroczyste były też śluby górnicze, sponsorowane przez kopalnie. Były też jednak w historii USC śluby tragiczne i krótkie.
- Udzielałem ślubu w sobotę o godz. 11, a o 17 pan młody zginął w wypadku samochodowym - dodawał Kańtor. To był najtragiczniejszy ślub.
Więcej po korytarzach USC krążyło opowieści zabawnych. Na przykład o panu młodym, który uciekł sprzed "ołtarza" a wyjście usprawiedliwił potrzebą fizjologiczną. Już nie wrócił.
Sporo też małżeństw było zawieranych przez obcokrajowców.
- Podczas ślubu pary z Kamerunu jedynym białym byłem ja i tłumacz, wszyscy goście byli czarni - opowiadał Kańtor. Podczas innego ślubu Afrykańczyk zamiast oficjalnej przysięgi stwierdził: Tak jak jestem Afrykańczykiem, tak i będę dobrym mężem.
Innym razem, gdy urzędnik zapytał, czy są przeszkody prawne dla zawarcia związku, świadek pana młodego powiedział: Nie poradzi gotować, wiem, bo to moja siostra.
Za kilka tygodni po gmachu przy Korfantego nie będzie śladu. W jego miejscu miasto urządzi parking dla mieszkańców. Docelowo magistrat chce jednak działkę przeznaczyć na cele komercyjne - zgodnie z koncepcją przebudowy centrum w tym miejscu miałby powstać wysokościowiec.
Czytaj także: TOP 10 najbardziej obleganych kierunków studiów na Uniwersytecie Śląskim
Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?