Że wystawa stała w centralnym punkcie miasta? No i co z tego? Skoro na oczach kamer monitoringu skradziono z szopki Dzieciątko? I nikt nie potrafi poradzić sobie z samochodami jeżdżącymi po Rynku?
Niszczyli na raty. Najpierw z piątku na niedzielę, potem - kolejnej nocy. Ręce opadają. Tam podobno jest monitoring, ale kamera jest zwrócona w inną stronę... Dzisiaj po południu dostawczak z Muzeum pozbierał to, co z wystawy zostało.
Mamy nadzieję, że zdjęcia Jasia jednak wrócą na Rynek. Wandale zdjęcie samego fotografa na szczeście pozostawili w spokoju.
Wideo
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!