Jeśli macie dzieci i chcecie z nimi przeżyć wspólnie coś niezwykłego - dajcie się zaprosić na „Tarzana". Tak, jak zrobiły to setki widzów. Jeśli lubicie musicale i Phila Collinsa - zwłaszcza wtedy nie zawiedziecie się! Świeżo, zabawnie, zaskakująco. Dajcie się rozbawić i wzruszyć. A co tam, nawet, jeśli dzieciaków nie macie, ale coś z dziecka w Was pozostało. Tak w skrócie można podsumować prapremierowe przestawienie „Tarzana" w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu.
– Bardzo się cieszę, że ta nasza śląska produkcja tak podobała się publiczności. Dostarczyła wszystkim wspaniałych przeżyć i wszystkich zapraszam, aby obejrzeli ten spektakl – mówiła Małgorzata Mańka-Szulik wraz z gliwickim prezydentem podkreślając, że to efekt dobrosąsiedzkiej współpracy.
W wypełnionej niemal do ostatniego miejsca sali Domu Muzyki i Tańca przeżywaliśmy tak doskonale znana całym pokoleniom historię miłość, tolerancji, ale także szacunku do natury. Przez ponad dwie godziny opowiadali nam tę historię polscy artyści słowami i muzyką samego Phila Collinsa.
Przez scenę przewinęła się - prócz kluczowych postaci - z setka małp - pardon, aktorów. Opowiadali tę historię doskonałą choreografią (Sylwii Adamowicz) i zaskakującymi kostiumami. Zawodowcy i amatorzy, kaskaderzy i sportowcy z zabrzańskiej szkoły mistrzostwa sportowego. Skakali, fruwali, wykonywali salta i huśtali się wysoko nad głowami publiczności. Na pytanie jak i co się podobało, najmłodsi odpowiadali z wypiekami i zapartym tchem, jak 11-letni Jasiek Tudruj z Rudy Śląskiej:
– Wszystko. Małpy, jak skakali, jak zjeżdżali na linie, jak śpiewali... Wszystko.
W Tarzana wcielil się w sobotę Wiktor Korszla (świetny głos i ruch), jego ukochana Jane zagrała Anna Gigiel ze stołecznego Teatru Muzycznego Roma (znakomity głos i urzekająca uroda).
Niezwykle charyzmatycznie, wzruszająco w przywódcę stada, Kerczaka wcielił się Damian Aleksander - także z Romy i wraz z naszą, bo solistką gliwickiej sceny – tradycyjnie znakomitą chorzowianką Wiolettą Białk, która zagrała Kalę, matkę Tarzana i małpiego stada - sprawił, że obejrzeliśmy kawał doskonałego teatru muzycznego. Ta znakomita para zasługuje na najwyższe uznanie.
Dodajmy, że potężnej postury Aleksander śmigał gwiazdy na zabrzańskiej scenie i hasał po lianach jak piórko! Znany m.in. z programu „Jaka to melodia" aktor kolejny raz pokazał swój wszechstronny warsztat. I świetny głos. Gratulacje!
Pamiętajmy, że Tarzana oglądaliśmy w dwóch odsłonach - w wiek dziecięcy bohatera dżungli wcielił się knurowianin Bartek Kaszuba. Ten dziewięciolatek był doskonały! Zachwycał zarówno świetnym warsztatem wokalnym, jak i naturalnością i otwartością. Podbił serca publiczności spontanicznością i doskonałą grą aktorską. Po przedstawieniu był tak wzruszony, że nie mógł wydusić z siebie słowa, przeżywał.
Niewątpliwie podobał się Andrzej Skorupa, który grał Terka , gorylego opiekuna i przyjaciela Tarzana. Aktor gliwickiej sceny był wyrazisty, bawił.
Wymieńmy także orkiestrę pod batutą fantastycznego Sebastiana Perłowskiego, która grała na balkonie DMiT na żywo. Doskonałe przygotowanie chóru, baletu. Pod tym względem - może się podobać bez obiekcji. „Tarzan" to kolejny sukces reżysera Tomasza Dutkiewicza.
My pokazujemy widzów i bohaterów spektaklu. Zdjęcia z przedstawienia obejrzycie na www.dziennikzachodni.pl
Byliście na tym spektaklu? Komentujcie! Jakie są Wasze wrażenia?
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?