Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakaz używania smartfonów w szkołach? Popierasz? Ministerstwo Cyfryzacji chce zabronić uczniom korzystania z telefonów

MCH
zdjęcie ilustracyjne
Smartfon wśród dzieci jest dziś nie mniej popularny od szkolnego piórnika czy plecaka. Mimo to szkoły różnie podchodzą do nowych technologii. Ostatnio odgórne wprowadzenie zakazu używania telefonów komórkowych w szkołach rozważa Ministerstwo Cyfryzacji. Zdania naszych Internautów, podobnie jak dyrektorów, są podzielone.

Temat wprowadzenia zakazu używania przez uczniów telefonów komórkowych wraca jak bumerang. Ostatnio debatowała nad nim także Grupa Robocza ds. Bezpieczeństwa Dzieci i Młodzieży w Internecie. Pomysł wyszedł z Ministerstwa Cyfryzacji.

Zakaz smartfonów albo zero zasad. Dzisiaj to szkoła decyduje

Obecnie to szkoły w swoich statutach ustalają warunki korzystania uczniów z telefonów komórkowych. Telefoniczne restrykcje dotyczą najczęściej używania urządzeń podczas zajęć lekcyjnych, ewentualnie podczas przerw.

Nauczyciele wielokrotnie podnosili już, że uczniowie zbyt często sięgają do smartfonów. Potrafią korzystać z telefonów i na lekcjach i na przerwach. Kiedy robią to podczas lekcji, nie koncentrują się na tym, co mówi nauczyciel. Z kolei kiedy "siedzą z nosem w telefonie" na przerwie, nie integrują się z rówieśnikami.

Trwa głosowanie...

Zakaz używania smartfonów w szkołach - popierasz?

Dyskusję o zakazie używania smartfonów w szkole sprowokował na Facebooku dr Maciej Dębski, założyciel i lider Fundacji "Dbam o mój zasięg", socjolog, wykładowca akademicki i ekspert w dziedzinie badań naukowych, m.in. "Młodzi cyfrowi".

— Ważne, by znaleźć balans między technologiami a zajęciami analogowymi oraz nauczyć się używać internetu, tabletu czy smartfona w taki sposób, by dziecko mogło na tym tylko zyskiwać. Rolą rodziców jest również modelowanie właściwych postaw wobec technologii — podkreśla dr Maciej Dębski na łamach portalu Uzależnienia Behawioralne.

Internauci bronią swoich racji i podnoszą wiele argumentów

O zdanie na ten temat zapytał na Facebooku również Dziennik Zachodni. Odzew wśród naszych Internautów był bardzo duży, a zdania podzielone.

"U nas w SP6 w Łaziskach Górnych za zgodą rodziców poprzez ankietę dzieci nie przynoszą telefonów do szkoły..." - pisze Internautka Basia. Jak tłumaczy dalej: są wyjątki. Wówczas dzieci po wypisaniu odpowiedniego wniosku do dyrektora, mogą przynosić do placówki telefon, ale zamykają go w szafce na czas lekcji, a korzystają z niego dopiero po ukończeniu wszystkich lekcji.

Pomysł ministerstwa popiera również Internautka Joanna. "Chodzi tylko o zakaz używania. Dzieciaki w szkołach mogą mieć telefony, ale wyłączone w tornistrach. Dzieci w razie potrzeby zawsze mogą skorzystać z telefonu w sekretariacie. Sama pracowałam w szkole, gdzie prawie wszystkie dzieci na przerwach siedziały z nosem w telefonie. Nie było dnia, żeby ktoś go nie zgubił i był płacz" — wyjaśnia.

Podobnego zdania jest pani Internautka Monika. "Wystarczy, że dziecko zadzwoni tuż przed wejściem szkoły, wyłączy telefon i schowa na czas pobytu w plecaku na czas nauki. W naszej szkole jest zakaz i to działa" — przekonywała na Facebooku DZ.

Internauta Łukasz zwrócił uwagę z kolei na inną rzecz: Paradoks w tym wszystkim jest taki, że każdy z was korzysta ciągle ze smartfonów, przykładem jest ten post tak chętnie komentowany. A dzieciom, czy młodzieży zakazywać. Dzieci nie uczą się złych nawyków, one je kopiują — napisał.

Pan Lukasz jest generalnie przeciwny wprowadzaniu w szkołach zakazu używania smartfonów. "Co za bzdura! Świat się zmienia, wszystko idzie do przodu, a w Pl dyskusja o jakiś zakazach" — denerwował się w innym wpisie.

Przeciwna jest także Internautka Maria. "Często nauczyciele nie reagują jak dziecku coś się stanie i wtedy dziecko samo musi informować rodziców" — twierdzi.

Samsung zaprezentował smartfony z godką śląską w menu

Śląska godka w menu telefonów Samsunga [Galaxy S5 i Ace4] SŁ...

Co o zakazie używania smartfonów mówią sami nauczyciele?
Z ankiety przeprowadzonej wśród użytkowników Forum Oświatowego dla Nauczycieli i Dyrektorów wynika, że w większości szkół zakaz używania komórek już funkcjonuje. Przyznało to 66 proc. ankietowanych. 27 proc. zgłosiło, że w ich szkołach zakazu nie ma, ale niewykluczone, że się niedługo pojawią. Zdecydowana większość nauczycieli i dyrektorów (88,5 proc.) opowiedziała się bowiem za wprowadzeniem obostrzenia — podaje Dziennik Gazeta Prawna.

Blisko 59 proc. nauczycieli uważa, że zakaz powinien dotyczyć jedynie uczniów.**Tylko 16,7 proc. ankietowanych przyznała, że zakaz powinien solidarnie objąć całą szkolną społeczność.**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto