Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaprzedany koszykówce

ANDRZEJ AZYAN
Stanisław Grymowicz (w środku) ustala ze swoimi dawnymi zawodnikami taktykę przed meczem wspomnień. Fot. Mikołaj Suchan
Stanisław Grymowicz (w środku) ustala ze swoimi dawnymi zawodnikami taktykę przed meczem wspomnień. Fot. Mikołaj Suchan
Nigdy się nie pchał na afisz. Podczas różnych uroczystości lubił zawsze stać w drugim rzędzie. Dla niego liczyła się zawsze praca i działalność sportowa.

Nigdy się nie pchał na afisz. Podczas różnych uroczystości lubił zawsze stać w drugim rzędzie. Dla niego liczyła się zawsze praca i działalność sportowa. Stanisław Grymowicz, bo o nim mowa, ma 65 lat, z czego pięćdziesiąt poświęcił sportowi.

Zaczęło się w Szczecinie

Pochodzi spod Wilna. Jego rodzina po drugiej wojnie światowej osiedliła się w Szczecinie. Tam na początku lat pięćdziesiątych minionego wieku uczęszczał do Technikum Wychowania Fizycznego (jednego z trzech w Polsce, a były jeszcze takowe w Gdańsku i w Katowicach) i już wtedy połknął sportowego bakcyla, grając w koszykówkę. Występował w Zrywie i w AZS Szczecin. Po skończeniu wspomnianej szkoły przeniósł się do Warszawy, aby studiować w tamtejszej Akademii Wychowania Fizycznego. Tam kontynuował wyczynowe uprawianie basketu. Wprawdzie nie załapał się do I drużyny AZS AWF, słynnych "czarodziejów z Bielan", ale z powodzeniem występował w drugiej drużynie tego klubu. W czasach studenckich zaliczył także grę w rugby. Z drużyną AZS AWF wywalczył mistrzostwo i wicemistrzostwo Polski. Zdobył nawet uprawnienia instruktorskie w tej dyscyplinie.

Postawił na Gliwice

W 1963 roku skończył studia, został magistrem wychowania fizycznego. Zaproponowano mu studia trenerskie w Instytucie Kultury Fizycznej w Warszawie. Już w zasadzie na nie przystał, ale znany specjalista koszykówki AWF na Bielanach dr Józef Pachla powiedział mu, że na Politechnice Śląskiej jest wolny etat w Studium Wychowania Fizycznego. Grymowicz przystał na tę propozycję. W połowie sierpnia przyjechał do Gliwic, a na początku września udał się na obóz z zawodnikami AZS. Brakowało sprzętu, ale było wiele zapału i chęci. Na początku lat siedemdziesiątych zespół koszykarzy AZS Gliwice występując w drugiej lidze należał do najsilniejszych i ustępował tylko Baildonowi Katowice. W gliwickiej hali Ośrodka Sportu i Rekreacji organizowano turnieje z udziałem czołowych drużyn krajowych, a duży udział w ich przeprowadzeniu miał Grymowicz. Wtedy wielu jego zawodników zasiliło znane kluby: Zagłębie Sosnowiec (Stanisław Chrobok, Tomasz Siemiątkowski, Janusz Adamczyk), Polonię Bytom, Stal Bobry Bytom (Krzysztof Oborski, Ryszard Stankiewicz, Zbigniew Pierechod, Jacek Adamczyk, Leszek Strzelecki), Resovia (Marian Węglarski).

Wszędzie go pełno

Od 1975 do 1986 roku był kierownikiem Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Politechniki Śląskiej oraz trenerem AZS Gliwice. Potem aż do tego roku, a więc do czasu przejścia na emeryturę, działał we wspomnianym klubie. Wiele czasu poświęcał na rozbudowę bazy sportowej gliwickiej uczelni. W znacznej mierze przyczynił się do powstania nowej hali przy ul. Kaszubskiej, boisk, kortów i przystani AZS nad jeziorem Dzierżno.

Za swoją działalność otrzymał wiele wyróżnień: złotą odznakę Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej, złotą odznakę Zasłużony w Rozwoju Województwa Katowickiego, Złoty Krzyż Zasługi, Medal Edukacji Narodowej, złote odznaki Polskiego Związku Koszykówki, Polskiego Związku Judo, AZS Politechniki Śląskiej. Warto wspomnieć o tym, że przez wiele lat był członkiem Prezydium Zarządu Głównego AZS w Warszawie i zasiadał we władzach Śląskiego Związku Koszykówki.

Zjazd wychowanków

Czterdziestolecie pracy dydaktycznej w Stadium Wychowania Fizycznego Politechniki Śląskiej i AZS Gliwice stało się okazją do zorganizowania benefisu Stanisławowi Grymowiczowi. Z całej Polski przyjechali jego byli koszykarze, którzy rozegrali między sobą mecz. W drużynie "A" prowadzonej przez jubilata wystąpili: Rajmund Sorowski, Grzegorz Żuława, Bogumił Grabowski, Eugeniusz Kuglarz, Janusz Kregiel, Jacek Smorzyński, Krzysztof Oborski, Maciej Mikuła, Henryk Kukowka, Antoni Kozieł, Marian Wróbel, Mieczysław Szeja, Ryszard Stankiewicz, Jerzy Skiba, Jacek Kubicki. W zespole "B" pod wodzą zasłużonego trenera Wiesława Stasiaka zagrali: Edward Bywalec, Zbigniew Niżnikiewicz, Bartosz Brzózka, Jacek Narodowski, Janusz Moralewicz, Bogdan Wąsowicz, Krzysztof Wania, Marian Węglarski, Maciej Kordasiewicz, Krzysztof Fojcik. Wszyscy są wychowankami Grymowicza. Miał też przyjechać były trener reprezentacji Polski kobiet Tadeusz Huciński, ale zatrzymały go ważne sprawy służbowe. Wygrał zespół B 66: 50. Potem wszyscy zasiedli przy stole i długo wspominali dawne lata.

- Człowiek o wielkiej kulturze bycia cechuje się skromnością. Dotyczy to w całej rozciągłości Staszka Grymowicza. Zawsze podziwiałem jego olbrzymi zapał do pracy. Koszykówce poświęcił się bez reszty. O tym jak jest lubiany przez swoich wychowanków świadczy fakt, że tak wielu przyjechało na jego jubileusz - powiedział Andrzej Kuczyński prezes Śląskiego Związku Koszykówki.

Z okazji 40-lecia pracy w Politechnice Śląskiej i gliwickim AZS dostojny jubilat otrzymał medal za zasługi dla rozwoju koszykówki nadany mu przez PZKosz, a wręczył mu go Andrzej Kuczyński. Ponadto dostał okolicznościowy puchar AZS Gliwice oraz paterę od przyjaciół ze Śląskiego Związku Koszykówki.

Uroczystość uświetnił występ zespołu MEDIO EWO z I LO w Gliwicach, który pod kierunkiem profesora Macieja Mikuły (byłego zawodnika Grymowicza), przedstawił historyczne widowisko o Bolesławie Chrobrym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto