Nie ma jej - źle. Wreszcie przychodzi - też narzekamy. Choć śnieg od kilku dni nie pada, zima przez niskie temperatury daje się nam mocno we znaki. Jak natomiast z utrzymaniem nawierzchni dróg i chodników radzą sobie w tej sytuacji drogowcy i administratorzy budynków?
Choć Gliwice są odśnieżane, w tle tkwi się konflikt między Zarządem Dróg Miejskich, a firmą Remondis, od lat kojarzonej w mieście z odśnieżaniem. Firma złożyli protest dotyczący wyników przetargu, a sprawa ma trafić przed sąd arbitrażowy. Aby miasto nie zniknęło pod pryzmami śniegu, urzędnicy z tzw. wolnej ręki zlecili odśnieżanie Gliwic trzem innym, konkurencyjnym firmom.
- W Gliwicach przyjęliśmy zasadę, że płacimy wykonawcom tylko za faktycznie wykonane czynności. Za tzw. gotowość nie otrzymują one wynagrodzenia. Ponieważ od kilku dni nie było opadów śniegu, mają postojowe. Nie oznacza to, że nie wyjadą jeśli zostanie zlecona im interwencja, jeśli na skutek warunków pogodowych nieoczekiwanie pojawi się oblodzenie - mówi Andrzej Nawrocki, koordynator Akcji Zima z Zarządu Dróg Miejskich.
Od listopada, kiedy to drogowcy musieli wkroczyć do akcji, usuwanie śniegu kosztowało budżet około 3 mln złotych. Trzy odśnieżające miasto firmy mają w sumie 55 pługopiaskarek. Gdy jeden z wykonawców miał problem z zakupem soli w polskich kopalniach, sprowadził ją z Ukrainy.
Miasto, podobnie jak w latach poprzednich oszczędza na wywożeniu pryzm śniegu zgarnianego na pobocza. Efekt to zbite stożki otulające znaki drogowe, latarnie lub dawno nie ruszane auta. Jednak Andrzej Nawrocki z ZDM przekonuje, że chodzi nie tylko o oszczędności, choć transport śniegu podrożyłby akcją co najmniej o drugie tyle.
- Taki śnieg powinien trafić na specjalne wysypisko, a nie do rzeki czy na pola. Jest on odpadem niebezpiecznym, mocno zanieczyszczonym odłamkami szkła, czy wyrzucanymi przez przechodniów papierosami - podkreśla koordynator.
Grzegorz Alczyński, p.o. rzecznika straży miejskiej w Gliwicach podkreśla, że strażnicy zapominalskim nie wlepiają od razu mandatów.
- Najpierw trzeba przypomnieć o konieczności odśnieżenia, czy usuwania sopli, a dopiero potem karać. Często takie przypomnienie mobilizuje. Gdy nie pomoże, winny nie uniknie kary. Do 24 stycznia interweniowaliśmy 586 razy, nakładając 7 stuzłotowych mandatów, a 97 razy pouczając - wylicza Alczyński.
W Knurowie wszystkie budynku Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji są już odśnieżone, a pracownicy oczekują na kolejne opady śniegu. Łączna powierzchnia wszystkich dachów wynosi prawie 4 tys. metrów kw. Odśnieżanie przeprowadzili pracownicy MOSiR-u mający odpowiednie uprawnienia i badania wysokościowe.
Mł. brygadier Dariusz Mrówka, rzecznik straży pożarnej w Gliwicach przypomina, że sople strażacy usuwają tylko z budynków użyteczności publicznej. W pozostałych o bezpieczeństwo powinien zadbać administrator lub zarządca.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?