Jak policzył cztery lata temu Marian Jabłoński, lokalny miłośnik historii, azbestowych płyt było wówczas ponad 3 tys. Według jego wyliczeń, to ponad 80 ton! Niczym niezabezpieczonego, narażonego na działanie słońca i wiatru. Płyty są popękane, więc szkodliwy, azbestowy pył uwalnia się. Skażona może być także gleba.
Ruina znajdująca się w centrum Gliwic to teren prywatny. Jego właścicielką ma być starsza kobieta z Częstochowy, która kupiła obiekt od likwidatora Huty Gliwice.
Właścicielka ignoruje nakaz powiatowego inspektora nadzoru budowlanego dotyczący rozbiórki chłodni i uprzątnięcia terenu. Nie odpowiada również na wezwania straży miejskiej i zawiadomienia z Wydziału Ochrony Środowiska UM. Sprawa trafiła do wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. Też bez efektu.
W Urzędzie Miasta podejrzewają, że częstochowianka to tzw. słup i że prawdziwym właścicielem jest ktoś, kto liczy na kokosy ze sprzedaży gruntu, gdy obok pobiegnie w końcu Drogowa Trasa Średnicowa.
- Liczyliśmy, że sprawa w będzie miała swój finał. Sąd wydał bowiem wyrok o zlicytowaniu nieruchomości za długi. Licytację uniemożliwił jednak fałszywy alarm bombowy. Czekamy na wyznaczenie kolejnego terminu - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta miasta.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?