Taki obraz to na szczęście niechlubny wyjątek, choć innych, mniej drastycznych "wyjątków" nie brakuje. W związku z trwającą wielką wymianą piasku na placach zabaw, prowadzoną przez Miejski Zarząd Usług Komunalnych i wątpliwościami czytelników co do kondycji tych obiektów, postanowiliśmy sprawdzić stan kilku z nich. Źle nie jest, ale do wzoru jeszcze daleko.
Gliwice: Raport z placów zabaw.
MZUK sprawuje opiekę nad 51. placami zabaw w Gliwicach. Wymiana piasku odbywa się dwa razy w roku - w kwietniu oraz w lipcu. Jak dowiadujemy się w MZUK-u, stary piasek jest całkowicie usuwany, a piaskownica jest dezynfekowana przy pomocy specjalnego środka, który jest bezpieczny dla dzieci.
Na skwerze przy ulicy Dzionkarzy naprzeciw parafii św. Jacka w Sośnicy ogrodzony plac zabaw jest w świetnym stanie. Wyprowadzane przez mieszkańców pupile nie mają dostępu do przestrzeni, gdzie na co dzień bawią się dzieci. Plac jest czysty i bezpieczny. Nie ma śladu zwierzęcych odchodów, ani puszek po piwie. Podobnie jest przy ul. Hutniczej. W piaskownicy nie ma intruzów, są tylko uśmiechnięte dzieci i ich opiekunowie.
Na plac zabaw przy ul. Głogowskiej w Sośnicy pani Ewa i mała Michalina przychodzą regularnie i spędzają tam przedpołudnia. Ogrodzony plac zabaw zapewnia dużą przestrzeń. Nawierzchnia z miękkiego tworzywa chroni najmłodszych przez bolesnym upadkiem. Piasek w jednej z trzech piaskownic został wymieniony tydzień temu. Zdaniem pani Ewy, zmiany nie wyszły jednak na dobre.
- Nowy piasek jest gorszej jakości od starego. Kolor ma ładny, ale ma duże wapienne grudki - opisuje pani Ewa. Nieco gorzej jest przy ulicy Na Filarze. Plac zabaw nosi ślady zabawy, ale chyba nieco starszych dzieci. Widać puszki po piwie i pozostałości po papierosach. Piasek choć wymieniany, zdążył się już ubrudzić. Wątpliwy jest też stan bezpieczeństwa w tym miejscu. Nie znajdziemy tu gumowej kratki czy syntetycznych trawników dywanowych. Na ziemi leży piach, koła ziemia i gruby żwir.
Gliwice: Raport z placów zabaw. Dalej od centrum, dalej od porządku
Dwa kilometry dalej, przy ulicy Sportowej znajdują się dwa obiekty. Przy Sportowej 2-4, spotykamy panią Beatę i małego Szymona. Plac wygląda schludnie. Mankamentem są furtki, które się nie domykają. Ale dla chcącego nic trudnego. Pani Beata usypuje kopczyk piasku butem - w ten sposób furtka się nie otworzy.
- Psów nie ma, ale problemem są koty dokarmiane przez mieszkańców. Zdarza się, że coś po sobie zostawiają - mówi. Na placu oddalonym o dwieście metrów jest znacznie gorzej.
Na nieogrodzonym placu zamiast bawiących się dzieci spacerują koty. Nic nie robią sobie z naszego towarzystwa. Jedzą spokojnie resztki wystawione przez mieszkańców. W co trudno uwierzyć, zgodnie z raportem MZUK, piasek w tym miejscu został już wymieniony.
Jednak brudny piach to najmniejszy problem, z którym boryka się to miejsce. Z daleka widać, że to miejsce wybierane przez "starszego klienta". Doskonale przystosowane do... picia alkoholu, palenia papierosów, czego dowody walają się pod nogami...
Gliwice: Stwórz z nami raport z placów zabaw.
Czekamy na Wasze sygnały. Gdzie są place zabaw, wymagające natychmiastowej interwencji i metamorfozy? Piszcie na [email protected]
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?