Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jednostka Wojsk Specjalnych AGAT - tylko dla orłów

Redakcja
Superkomandosi z Gliwic dziś mają swoje święto. Na terenie koszar wojskowych w Gliwicach odbył się uroczysty apel z okazji pierwszej rocznicy powstania jednostki Wojsk Specjalnych AGAT. Jednostka otrzymała także sztandar oraz imię gen. Stefana „Grota" Roweckiego, legendarnego dowódcy AK.

W uroczystości uczestniczyli m.in. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego minister Stanisław Koziej, wiceminister obrony Czesław Mroczek oraz dowódca jednostki AGAT płk Sławomir Berdychowski, który odebrał sztandar.

Sztandar został ufundowany przez władze Gliwic i lokalne społeczeństwo. Rodzicami chrzestnymi sztandaru zostali Marta Potasińska, wdowa po poprzednim dowódcy Wojsk Specjalnych gen. broni Włodzimierzu Potasińskim, i Stefan Mielczarski, wnuk generała Stefana „Grota” Roweckiego – legendarnego dowódcy Armii Krajowej.

– Nadanie sztandaru oznacza gotowość do służby i ofiary - powiedział generał Kozieł, gratulując dowódcy i żołnierzom.

Jednostka Wojskowa Agat ma charakter powietrzno-desantowy. Jest czymś w rodzaju specjalizacji wspierającej zadania innych jednostek specjalnych.

Do zadań Agatu należy tzw. wsparcie kinetyczne, czyli wsparcie bojowe innych jednostek. To jednostka silnie uzbrojona, posiadająca duży potencjał do walki z przeciwnikiem – to, czego brakuje bardzo lekkim jednostkom specjalnym. Do zadań jednostki należy prowadzenie akcji bezpośrednich na lądzie, operacji antyterrorystycznych, ale ma też ochraniać infrastrukturę krytyczną, uczestniczyć w likwidowaniu skutków klęsk żywiołowych i udzielać pomocy humanitarnej.

Podśmiewacie się na amerykańskich filmach o rangersach, gdzie morderczy i nadludzki trening ciała i duch sprawiają, że najwięksi twardziele odchodzą od zmysłów? A może wydawało się wam, że amerykański film z Demi Moore "J. F. Jane" to fikcja? Mylicie się. To wszystko prawda - i jeszcze więcej - czego oczywiście ujawnić nie możemy.
Ilu żołenierzy liczy jednostka? Nie dowiemy się. Nie wolno nam także pokazać ich twarzy.

- To najlepsi z najlepszych, idziemy na jakość, a nie na ilość - podkreśla. Wciąż jeszcze szeregi Agatu są otwarte, bo zgodnie założeniami ta jednostka to kuźnia kadr dla polskich jednostek specjalnych. Kto marzy o takiej służbie, powinien się zgłosić do najbliższej Wojskowej Komendy Uzupełnień i tam otrzyma informację. Można też wejść na stronę internetową wojsk specjalnych. Mile widziane są także kobiety.

Dokąd wybiorą się na pierwszą misję żołnierze gliwickiej jednostki? Tego się oczywiście nie dowiemy, bo to ściśle tajne. Wiadomo jednak, że obecnie szkolą się w morderczych warunkach w Gujanie Francuskiej, w brazylijskiej dżungli, ale także w Stanach Zjednoczonych. Tam przechodzą legendarną szkołe rangersów.
- Trudniej już być nie może - mówi ppłk. Cerekwicki.

Agat powstał na gruncie rozformowanego tego samego dnia Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej Gliwice, którego zadania przejął podobny oddział żandarmerii w Mińsku Mazowieckim. Znaczna część gliwickich żandarmów zgłosiła się do służby w Agacie i przeszła proces selekcji i kwalifikacji.

Przypomnijmy, nazwa Agat nawiązuje do historycznego kryptonimu powstałego 1 sierpnia 1943 r. oddziału dywersji bojowej Kedywu (Kierownictwa Dywersji) Komendy Głównej Armii Krajowej. Ówczesna nazwa oddziału zasilonego przez harcerzy warszawskich Szarych Szeregów pochodziła od złożenia wyrazów Anty-Gestapo. Najbardziej znaną akcją dawnego Agatu był udany zamach na dowódcę SS i policji na dystrykt warszawski Franza Kutscherę.

Dotychczasowy, zamieniony w Agata w zeszłym roku, Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej w Gliwicach istniał od 2005 r. Jego żandarmi uczestniczyli w licznych misjach zagranicznych, m.in. w Iraku, Bośni i Hercegowinie, Kongu, Afganistanie oraz Czadzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto