Oszustwo na wnuczka. Metoda jest ciągle skuteczna - mieszkanka Gliwic straciła 40 tys. złotych. Ostrzegajcie bliskich!

Do kolejnego skutecznego oszustwa „na wnuczka” doszło w Gliwicach 14 czerwca.

- W mieszkaniu 75-latki w dzielnicy Szobiszowice dzwoni stacjonarny telefon. Gliwiczanka podnosi słuchawkę i słyszy zapłakany głos młodej kobiety. Szlochająca prosi babcię o pomoc. Spowodowała wypadek – opisuje sytuację Komenda Miejska Policji w Gliwicach.

Dzwoniąca kobieta wyjaśnia, że poszkodowaną w wypadku jest wnuczka gliwiczanki i potrzebne jest 100 tys. złotych, by uratować jej życie. Niestety mieszkanka Szobiszowic dała się nabrać. Przekazała nieznanemu kurierowi 40 tys. złotych… za pokwitowaniem. Zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa, gdy zadzwoniła wieczorem do wnuczki.

- Taki telefon może odebrać każdy. Doświadczenie uczy, że nie ma reguły – każdy może się „nabrać” na przedstawienie, organizowane przez oszustów. Każdy! Wśród oszukanych osób w rejonie Gliwic byli przedstawiciele różnych zawodów, między innymi lekarze, nauczyciele, emerytowani prawnicy, wykładowcy akademiccy – informuje policja.

Mundurowi ponownie apelują, by rozmawiać z bliskimi i wielokrotnie ostrzegać ich przed oszustami. Choć metody działania są zwykle podobne, oszuści co rusz wymyślają kolejne scenariusze. Mogą podać się za policjanta, pracownika banku lub administracji, mogą kusić szansą szybkiego zarobku lub, jak w tym przypadku, podać się za sprawcę wypadku.

- Sprawcy stosują technikę, która ogłusza emocjonalnie i wyłącza logiczne myślenie u każdej, nawet wybitnie inteligentnej osoby! Myślenie typu „moja babcia nigdy nie da się wciągnąć w taką intrygę” jest fałszywym przekonaniem – ostrzegają policjanci z Gliwic.

Choć sprawą zajmują się doświadczeni policjanci, szanse na odzyskanie pieniędzy są niewielkie.