Purpurowe berety stały się już wizytówką miasta

6 batalion desantowo-szturmowy stacjonuje w gliwickim garnizonie już od ponad dwóch lat. Żołnierze purpurowych beretów, którzy służą w nim na co dzień, zdobywają w jednostce bardzo wysokie kwalifikacje. Mogą wykazać się nie tylko na krajowych poligonach. Od kilkunastu miesięcy pełnią także misje pokojowe w Bośni.

W sobotę przysięgę kończącą pierwszy okres podstawowego szkolenia złożyło kolejnych 190 rekrutów. To chwila szczególna w życiu każdego żołnierza.

- Okres szkolenia podstawowego żołnierzy młodego rocznika to etap wejścia w dorosłe życie wypełnione wojskowym rygorem i dużym wysiłkiem. Najlepsi z młodych spadochroniarzy otrzymali krótkoterminowe urlopy w nagrodę za dotychczasową wzorową postawę żołnierską, zdyscyplinowanie, duże zaangażowanie w służbie i w szkoleniu - mówił dowódca batalionu, major dypl. Jarosław Kowalski.

Cztery dni w domu wraz z rodziną spędzi sześciu żołnierzy: szer. Tomasz Groth, szer. Maciej Kalitowski, szer. Piotr Romaniuk, szer. Artur Żak, szer. Marcin Sroka oraz szer. Michał Marek.

Dodatkowym wyróżnieniem dla najlepszych jest złożenie przysięgi na sztandar batalionu. Tym razem za dobrą postawę wojskową dostąpili go szeregowcy: Maciej Kalitowski, Piotr Romaniuk, Sebastian Brandys i Michał Kosoń.

Ponadto wszyscy żołnierze młodego rocznika otrzymali tradycyjnie swoje pierwsze przepustki. Po powrocie czeka ich wzmożone szkolenie spadochronowe oraz górskie. Sobotnią przysięgę zakończyła uroczysta defilada, którą poprowadziła przez plac apelowy jednostki orkiestra górnicza KWK "Sośnica". Odbył się też pokaz sprawności bojowej, zaprezentowany przez żołnierzy batalionu. Goście mogli zobaczyć m.in. akcję grupy antyterrorystycznej oraz pokaz walki wręcz. Niestety, niski pułap chmur i bardzo silny wiatr udaremnił ostatnią z prezentacji: skoki spadochronowe.