Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczęście i kwalifikacje

JOANNA HELER
Adam Milejski może o sobie powiedzieć, że jest szczęściarzem. W tym samym dniu, kiedy w Biurze Karier Studenckich Politechniki Śląskiej złożył dokumenty z informacjami dla przyszłego pracodawcy, otrzymał propozycję ...

Adam Milejski może o sobie powiedzieć, że jest szczęściarzem. W tym samym dniu, kiedy w Biurze Karier Studenckich Politechniki Śląskiej złożył dokumenty z informacjami dla przyszłego pracodawcy, otrzymał propozycję pracy! W firmie MK Dach System, specjalizującej się w układaniu pokryć dachowych w halach i supermarketach pracuje już dwa lata jako specjalista ds. przygotowywania produkcji.

27 - letni Adam Milejski pochodzi z Zawiercia. Jego rodzice mają tu domek, więc mały Adaś od dziecka pomagał ojcu w drobnych pracach budowlanych. Być może już wtedy połknął "budowlanego bakcyla" Skończył co prawda Technikum Hutnicze, ale jak twierdzi, z rozsądku wybrał dalszą edukację na Wydziale Budownictwa Politechniki Śląskiej.

- Mój wybór nie bez powodu padł na kierunek, po ukończeniu którego była duża pewność znalezienia dobrze płatnej i stabilnej pracy. Pamiętam, jak podczas rozpoczęcia roku akademickiego dziekan wspominał, że każdy absolwent tego wydziału ma pracę. Faktycznie, tak optymistycznie wyglądała wówczas sytuacja na rynku - mówi Adam.

Już na studiach imał się różnych zajęć, głównie związanych z branżą budowlaną. W 1999 roku odebrał dyplom z tytułem magistra inżyniera i sondażowo obdzwonił kilka większych firm budowlanych w regionie. Bez większego efektu. Z duszą na ramieniu poszedł więc do Biura Karier Studenckich, gdzie chciał przede wszystkim uzyskać informacje, które pomogłyby mu w dalszych poszukiwaniach stałego zajęcia. Przy okazji wypełnił również ankietę, z której przyszły pracodawca dowiaduje się jakimi umiejętnościami dysponuje absolwent uczelni.

- Mój przyszły szef szukał osoby nie posiadającej uprawnień budowlanych, za to z ogólną wiedzą na temat budownictwa i znajomością angielskiego na przyzwoitym poziomie.
Spełniałem jego oczekiwania. Atutem zapewne był także fakt, że w swojej pracy dyplomowej zająłem się badaniem materiałów izolacyjnych, co też stanowi główną działalność firmy - wspomina Adam.

Firma, w której pracuje inwestuje w swoich pracowników organizując dla nich specjalistyczne szkolenia. Już dla własnej satysfakcji Adam nadal uczy się angielskiego, gdyż uważa, że znajomość przynajmniej jednego języka obcego to minimum, które przy coraz większej konkurencji trzeba po prostu spełnić. Co on sam radziłby innym, którzy dopiero będą próbowali odnaleźć się na rynku pracy? Przede wszystkim - by uczyli się języków obcych i to tylu, na ile starczy sił, pieniędzy i czasu. Jego zdaniem poszukujący pracy muszą się charakteryzować dużą przebojowością.
- Absolwenci danego wydziału mają wszak podobne
kwalifikacje. Z grona chętnych pracodawca wybierze tych, którzy będą się wyróżniać czymś więcej. Na podstawie moich obserwacji wynikających także z faktu, że prowadzę rozmowy kwalifikacyje z potencjalnymi pracownikami mogę stwierdzić, że zaletą jest umiejętność szybkiego podejmowania decyzji.
Mam także radę odnośnie konstruowania c.v. Absolutnie nie można w nim podawać nieprawdziwych danych! To od razu deprecjonuje przyszłego pracownika, nawet jeśli informacje te dotyczyły zainteresowań, a nie kwalifikacji zawodowych - mówi Adam Milejski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto