Prawdziwa gonitwa dla cukierników zacznie się w środę wieczorem.
- Od godz. 20, przez całą noc i następny dzień, wszystkie siły kierujemy do wypieku pączków. Angażujemy wszystkich pracowników. Pracy jest dużo, bo wszystko przygotowujemy ręcznie, według tradycyjnych przepisów. Bez gotowych rozwiązań, bez chemii - mówi pani Zofia.
Jakość wypieków to gwarancja, że klienci będą wracać. I wracają.
- Mamy zamiar przygotować 25 tys. pączków, czyli tyle, co każdego roku. Już mamy sporo zamówień hurtowych. Oczywiście masowa produkcja i supermarkety to ogromna konkurencja, ale wciąż jest rzesza ludzi, którzy cenią sobie tradycyjne wypieki - mówi szefowa Wisienki.
A Wy jakie pączki lubicie najbardziej? A może stawiacie na inne wypieki?
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?