Z Gliwic do Barcelony. 60 maratonów w 60 dni
60 maratonów w 60 dni? Dlaczego nie! Taki cel postawił sobie Tomasz Sobania, 24-letni biegacz, podróżnik oraz pisarz. Młody mieszkaniec Toszka (powiat gliwicki) ma na swoim koncie nie tylko imponujące osiągnięcia jako biegacz i wspinacz górski, ale też 3 wydane książki, w tym 2 powieści dla młodzieży. Biegacz wystartował 3 września z Gliwic, aktualnie przebywa już na terenie Francji.
W minioną sobotę, 8 października, dotarł do Paryża, pokonując od momentu startu łącznie 1470 kilometrów. Paryż to już 35-ty przystanek na trasie jaką obrał sobie za cel. Do wyznaczonej mety, czyli stadionu Camp Nou w Barcelonie (gdzie sportowiec chciałby spotkać się z Robertem Lewandowskim) pozostało mu około 1000 km.
Według pierwotnych planów 36-sty dzień biegu z Gliwic do Barcelony miał być dla Tomasza Sobani chwilą przerwy i odpoczynku na trasie, ale sportowiec nie odpuszcza tempa i okazji do pokonania kolejnych kilometrów. Organizatorzy biegu Les 20 Kilomètres de Parisi umożliwili mu wystartowanie w biegu, mimo wcześniejszego zamknięcia zapisów. Dzięki życzliwości organizujących słynny maraton w stolicy Francji, Tomasz Sobania wziął w nim udział razem z tysiącami paryżan, pokonując dystans 20 kilometrów. Dodajmy: kolejnych kilometrów na i tak ekstremalnie długiej trasie i to w dniu wypoczynku!
Celem zbiórka środków dla gliwickiej fundacji
W poniedziałek 10 października Sobania powrócił na trasę i konsekwentnie przebiega kolejne zaplanowane odcinki. Kolejnym dużym miastem na jego drodze będzie francuski Lyon. Stamtąd kolejne przystanki, aż do finalnego, czyli stolicy Katalonii. Całemu przedsięwzięciu przyświeca cel charytatywny, jakim jest zbiórka środków dla gliwickiej fundacji "Arka Noego", od lat zajmującej się pomocą młodym osobom walczącym z różnymi rodzajami uzależnień (od narkotyków, alkoholu, hazardu, e-uzależnień), budowaniem świadomości o ich szkodliwych konsekwencjach i promocją aktywizacji prospołecznej. Warto nadmienić, że to nie pierwszy raz kiedy Tomasz Sobania angażuje się w pomoc innym, łącząc sportową aktywność z działalnością charytatywną.
- Chcę tylko powiedzieć, że biegnę i mam się dobrze. Aż trudno uwierzyć, że taki kawał drogi już za mną i że do Barcelony już w gruncie rzeczy naprawdę niedaleko - napisał we wtorek na swoim facebookowym profilu Tomasz Sobania.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?