Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Relikt sprzed wieków odzyskał dawny blask

Rajmund Czok
Rajmund Czok
Przy rozbiórce drewnianego kościółka w jednej z belek nośnych, natrafiono na pocisk artyleryjski z III Powstania Śląskiego. Przebił prezbiterium, balustradę chóru, uszkodził organy.

Kościoły zbudowane z drewna urzekają pięknym kształtem i malowniczą fakturą budulca. Dodatkowego uroku dodają omszałe gonty, wymyślne w kształcie wieże, wieżyczki i zadaszenia. Do ich budowy używano modrzewia, sosny albo jodły. Jedna taka architektoniczna perełka wśród drewnianych obiektów sakralnych, znajduje się na Śląsku w Gliwicach. Zabytek ten, ma mało znaną wielowiekową historię. Przy jego rozbiórce odkryto w jednej z belek poprzecznych pocisk artyleryjski z III Powstania Śląskiego, który po przebiciu prezbiterium obok ołtarza głównego, i balustrady chóru, uszkodził wtedy organy.

W 1493 roku – w czasie rozkwitu renesansu w Europie, w dobie odkryć Mikołaja Kopernika i Krzysztofa Kolumba – w miejscowości Zębowice na ziemi Oleskiej zbudowano drewniany kościół o niezwykle prostym kształcie. Potem z biegiem lat kilkakrotnie go przebudowywano i upiększano. Pod koniec XVII wieku przeszedł gruntowną renowację, wtedy dobudowano wieżę, która przedtem stała oddzielnie. Wnętrze odeskowano i uzupełniono ściennymi malowidłami, ambonę i boczne ołtarze upiększono rzeźbami. Niestety w tamtych czasach nie prowadzono kroniki, zatem niewiele wiemy o jego pierwotnych wykonawcach.

W latach dwudziestych ubiegłego wieku na łamach prasy oleskiej ukazało się dość łakome ogłoszenie: „Ładny drewniany kościół do wzięcia”. Władze miasta Gliwic nabyły kościół z myślą upiększenia nim Cmentarza Centralnego, uchodzącym w tamtym czasie za jeden z najpiękniejszych w Europie. Nie zdawano sobie jednak sprawy, ile kłopotu sprawi prze-niesienie obiektu, bez naruszenia polichromii ścian i stropu. W dniu 30 października 1926 r. kościółek, nad którego przeniesieniem i ponownym ustawieniem czuwał ówczesny architekt miejski Schabik, był gotowy.

Przez kolejnych 70 lat stanowił on sakralną ozdobę Centralnego Cmentarza. Niestety ząb czasu nadgryzł zabytkową drewnianą konstrukcję, z kolei ówczesne władze PRL-u nie były zainteresowane jego konserwacją. Wtedy zapadła diecezjalna uchwała o jego ostatecznym zamknięciu. Pod koniec lat 70-tych ubiegłego stulecia do akcji wkroczyli wandale i złodzieje, z drewnianej konstrukcji uratowano jedynie wieżyczkę, która po żmudnej konserwacji stała się ponownie ozdobą kościółka.

Po zmianie klimatu politycznego w kraju, władze samorządowe Gliwic podjęły uchwałę o ratowaniu sakralnego zabytku. W tym celu wyznaczono nową lokalizację na nieczynnym już Cmentarzu Staro-Kozielskim, opodal pozostałości po grobowcach znakomitych gliwickich rodów. W 1997 r. zabrano się do rekonstrukcji kościoła. Jako budulca użyto drewna sosnowego, które sprowadzono specjalnie z Puszczy Jodłowej w Górach Świętokrzyskich. Dzięki współczesnym mistrzom sztuki budowlanej, udało się z pietyzmem zrekonstruować obiekt, niczego nie ujmując pierwowzoru sprzed wieków. W dniu 15. sierpnia 2000 r. ordynariusz diecezji gliwickiej ks. bp Jan Wieczorek, dokonał uroczystego poświęcenia kościoła pod wezwaniem Wniebowzięcia Matki Boskiej, który swymi malowidłami, polichromią i rzeź-bami, ponownie przyprawia w zachwyt.

Na podstawie materiałów parafii pod wezw. W.M.B. w Gliwicach

Źródło: Relikt sprzed wieków odzyskał dawny blask

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto