18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wilhelm von Blandowski. Naturalista w Australii. Zajrzyjcie do Willi Caro, zdziwicie się

MPK
Wilhelm von Blandowski - jego niezwykłe życie mogłoby stać się inspiracją dla filmowców. Zajrzycie do Muzeum w Gliwicach - kolejna odsłona spotkania z absolutnie niezwykłą osobowością i jej dorobkiem. Byliśmy już w gliwickim atelier Blandowskiego. Gdzie nas zabierze tym razem?

Wilhelm von Blandowski zabierze Was w niezwykłą podróż. Koniecznie wybierzcie się do Muzeum w Gliwicach. Nowa wystawa „Naturalista, czyli Wilhelm von Blandowski w Australii
" nie tylko przybliży Wam niezwykłego gliwiczanina.

Wystawa w Willi Caro jest jedyną w swoim rodzaju okazją do zapoznania się z unikatowym i nigdy wcześniej nie udostępnianym publiczności dorobkiem gliwickiego eksploratora.

Co będziecie mogli zobaczyć? Niezwykłe, bardzo stare okazy przyrody piątego kontynentu:  preparaty, wypchane zwierzęta – dziobak, kolczatka, pelikan, pingwin, waran i płaszczka oraz muszle, fragmenty skał, ryciny z wizerunkami ryb, owadów, ptaków, a przede wszystkim Aborygenów, ich twarzy i ciał ozdobionych rytualnymi wzorami – po prawie 150 latach powracają do Gliwic.

Wilhelm von Blandowski, obywatel Gliwic urodzony w 1822 roku, odkrywca, badacz i fotograf, dziesięć lat swego burzliwego życia spędził w Australii. Jego wielkim marzeniem było opracowanie swego rodzaju Gesamtkunstwerk, dzieła totalnego, czyli kompletnej historii naturalnej Australii. Opus magnum Blandowskiego miało się nazywać Australia Terra Cognita, ziemia poznana. Nigdy jednak nie powstało. Po latach możemy się jedynie domyślać skali ambitnego projektu gliwickiego pioniera z epoki wiktoriańskiej.

Zbiory zgromadzone przez Blandowskiego podczas wypraw w głąb australijskiego lądu – nieudostępniane dotychczas publiczności, są teraz w Willi Caro!

Na wystawie Naturalista, czyli Wilhelm von Blandowski w Australii znajdzie się prawdziwe cymelium, album Australien in 142 Photographischen Abbildungen (Australia w 142 fotografiach), jeden z zaledwie dwóch egzemplarzy ocalałych z całego nakładu książki, wydanej własnym sumptem przez Blandowskiego w 1862 roku w Gliwicach, w drukarni Gustava Neumanna. Zawiera bezcenny zbiór rysunków, które w oparciu o zdjęcia i szkice powstałe podczas wypraw badawczych Blandowskiego, wykonał berliński malarz i rysownik, Gustaw Mützel.    Ekspozycję przygotowano we współpracy z Museum für Naturkunde w Berlinie, gdzie przechowywana jest większość obiektów związanych  z Wilhelmem von Blandowskim, które przetrwały dzięki jego siostrze Clementine.

Wystawa wieńczy interdyscyplinarny  projekt wydawniczo - wystawienniczy, rozpoczęty przez Muzeum w Gliwicach na przełomie 2009 i 2010 roku. Jego celem było syntetyczne opracowanie i pokazanie dorobku Wilhelma von Blandowskiego oraz przywrócenie pamięci o postaci ważnej dla co najmniej trzech krajów: Polski, Australii i Niemiec. Przedsięwzięcie uzyskało dofinansowanie ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Fundacji Współpracy Polsko - Niemieckiej. Wilhelmowi von Blandowskiemu poświęcono w Polsce jak dotąd niewiele uwagi. Bardziej jest znany w Australii, Wielkiej Brytanii czy w Niemczech - mówi Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach, – Mam jednak nadzieję, że podjęte przez nas w ramach „Projektu Blandowski” wielowątkowe działania, obejmujące przygotowanie dwu wystaw oraz trzech publikacji, przyczynią się do upowszechnienia wiedzy o jednym z najbardziej oryginalnych obywateli w historii Gliwic, który niezłomnie i wbrew przeciwnościom realizował swoje pasje badawcze. Historia jego burzliwego życia z powodzeniem mogłaby się stać kanwą filmu o perypetiach niepohamowanego awanturnika na krańcach świata.
W piątek, podczas wernisażu, gość specjalny -  australijski badacz dr Thomas A. Darragh z Muzeum Victorii w Melbourne, wygłosi wykład poświęcony Wilhelmowi von Blandowskiemu i jego pobytowi w Australii. Darragh jest autorem obszernego biogramu Wilhelma Blandowskiego, zamieszczonego w dwujęzycznym katalogu towarzyszącym wystawie.

XIX wiek to okres ogromnego zainteresowania poznaniem Natury, we wszelkich jej przejawach. Patronami ogarniętych gorączką poznania badaczy, amatorów i profesjonalistów, byli Karol Darwin i Aleksander von Humboldt. Świat, dzięki wynalazkom zaprzęgającym parę i stal w urządzenia techniki, staje się dostępny. Rozpoczyna się ostatni etap epoki wielkich odkryć geograficznych. Naturaliści, wychowani na dziełach encyklopedystów, uznający prawa natury za jedyne siły sprawcze przyrody, opuszczają zreformowane uniwersytety w Europie. Wyruszają w świat badać, nazywać, systematyzować, i szerzyć cywilizację, której - w swoim przekonaniu - są jedynymi przedstawicielami. Ze swoich wypraw przywożą na stary kontynent ogromny materiał badawczy: obiekty przyrody ożywionej i martwej, mapy geograficzne i geologiczne, tysiące stron notatek, w których z większą lub mniejszą systematycznością opisują to z czym się zetknęli, co teraz należy poddać analizie i wcielić w korpus nauki. Wówczas, jak zwykle w takich przypadkach, towarzyszą im kolekcjonerzy, którzy wydają fortuny gromadząc egzotyczne zbiory, z czasem mające się stać zaczynem dla Muzeów Historii Naturalnej. Wilhelm von Blandowski, był naturalistą z krwi i kości, jednym z tych, którzy w imię nauki są gotowi na wszystko. Jego entuzjazm i optymizm przeważał nad systematycznym wykształceniem, a umiejętnościom często brakowało właściwej metody. Od lat młodzieńczych interesował się naukami ścisłymi i przyrodniczymi. Trochę z przypadku w 1849 roku wyruszył do odległej Australii. Czy miał zbierać okazy dla bogatego kolekcjonera z Hamburga, który opłacił mu podróż? Tego nie wiemy. Wiemy jednak, że już jako młody chłopiec znalazł w okolicy Tarnowskich Gór interesującą skamielinę, którą szanowany profesor Heinrich Goeppert nazywa jego imieniem: Sphaerococcites blandowskianus - to musiało działać na wyobraźnię, to mogło być zaczynem jego późniejszych poczynań w Australii. Jego pobyt na piątym kontynencie trwał dziesięć lat - do 1859 roku - i podczas tej dekady Blandowski był kolejno: poszukiwaczem złota, geologiem i geodetą, kierownikiem wypraw naukowych w górę rzek Murray i Darling, badaczem przyrody i obserwatorem życia Aborygenów, członkiem szacownych towarzystw naukowych, pierwszym kustoszem nowo tworzonego Muzeum Historii Naturalnej, istniejącego pod zmienioną nazwą Muzeum Victorii w Melbourne, a najpewniej także fotografem, choć żadne zdjęcia z tego okresu nie przetrwały. Szkoda. Ryciny były w owym czasie bardziej cenione niż zdjęcia. Te ostatnie, obrazy na szklanych płytkach, służyły jako materiał wyjściowy dla rytownika, który zwykle później niszczono.
Nadrzędnym celem pracy Blandowskiego było opracowanie własnej historii naturalnej Australii, wzorowanej na dziełach angielskiego badacza Johna Goulda (1804-1881), między innymi na tomach The birds of Australia (Ptaki Australii, 1840-1848) oraz The mammals of Australia (Ssaki Australii, 1845-1863). Książka Australien in 142 photographischen Abbildungen (Australia w 142 fotografiach) jest najbliższa temu ambitnemu zamierzeniu, zawiera ryciny, wykonane przez Gustawa Mützela, przedstawiające minerały, zwierzęta i pierwotnych mieszkańców kontynentu. Na jej wydanie Blandowski bezskutecznie próbował pozyskać pieniądze, w końcu, mimo niedostatku, opublikował ją własnym nakładem. Do dnia dzisiejszego zachowały się jedynie dwa egzemplarze tego wyjątkowego pod każdym względem albumu. Jeden znajduje się w zbiorach Biblioteki Państwowej w Berlinie, drugi w Bibliotece Uniwersytetu w Cambridge. Berliński album po 150 latach wraca do Gliwic, gdzie po raz pierwszy będzie zaprezentowany na wystawie w Muzeum w Gliwicach. Znajdzie się na niej również kilkadziesiąt rysunków, a przede wszystkim oryginalne obiekty przyrodnicze przywiezione przez Blandowskiego z australijskiej wyprawy.
Ważnym elementem ekspozycji „Naturalista, czyli Wilhelm von Blandowski w Australii” będą zestawienia obiektów przyrodniczych i odpowiadających im rysunków, które zostały dobrane w taki sposób, by zwrócić uwagę zarówno zainteresowanych sztuką, jak i historią naturalną. Łączenie artefaktów z eksponatami przynależącymi do obszaru nauk przyrodniczych to w muzeach rzadka praktyka. Mamy nadzieję, że dzięki jej zastosowaniu wystawa w Willi Caro zyska właściwy dla całego „Projketu Blandowski”, interdyscyplinarny charakter i pozwoli zobaczyć osobę Wilhelma von Blandowskiego, w której badacz historii naturalnej spotyka się z twórcą – mówi Ewa Wosz, kurator wystawy i koordynator projektu.
Wystawie towarzyszyć będzie dwujęzyczny katalog. Znajdą się w nim fotografie obiektów przyrodniczych pozyskanych przez Blandowskiego podczas pobytu w Australii, a także rysunków i tablic jego autorstwa. Zawarty w nim tekst australijskiego badacza Thomasa A. Darragha z Muzeum Victorii w Melbourne, jest obszernym i znakomitym opracowaniem życiorysu Wilhelma Blandowskiego. Katalog to już druga publikacja poświęcona tej postaci wydana przez Muzeum w Gliwicach. Pierwszą jest album Wilhelm von Blandowski. Niespokojne odbicie z esejem Wojciecha Nowickiego, który stanowił komentarz do wystawy zdjęć Blandowskiego wykonanych w jego gliwickim atelier w latach sześćdziesiątych XIX wieku. Kolejna książka ukaże się natomiast pod koniec bieżącego roku.
Postać Blandowskiego trudno określić jednoznacznie – mówi Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach – niespokojny duch, badacz amator, niedoszły inżynier, kierownik wypraw naukowych, rysownik, wreszcie fotograf i szaleniec.  Był najmłodszy z trzynaściorga rodzeństwa, wykształcenie zdobywał w Szkole Kadetów i Szkole Górniczej w Tarnowskich Górach; terminował w licznych kopalniach; w 1844 roku odbył obowiązkową służbę wojskową w Berlinie, wtedy też uczęszczał na wykłady z nauk ścisłych na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma, a w 1848 roku, jak wielu jego rodaków, na skutek burzliwych wydarzeń politycznych zmuszony został do wyjazdu do Hamburga, skąd wyruszył na ekspedycję do Australii… W 1860 roku powrócił do rodzinnych Gliwic, gdzie założył własne atelier fotograficzne. Zmarł w 1878 roku w Bolesławcu, w szpitalu dla nerwowo chorych. To, co po nim zostało, ma równie niejednolitą strukturę: sprawozdania dotyczące australijskiej przyrody, rysunki z wielomiesięcznej wyprawy naukowej, preparaty przyrodnicze, album „Australien in 142 photographischen Abbildungen”, dokumenty, wreszcie – fotografie z gliwickiego okresu działalności. Przygotowana przez Muzeum w Gliwicach wystawa i zogniskowany wokół Blandowskiego projekt po raz pierwszy daje nam szansę na całościowe ujęcie dorobku gliwickiego badacza, odkrywcy i twórcy i – na, być może - uchwycenie fenomenu jego osoby.

20 września 2013, Willa Caro, godz. 18.00 
Otwarcie wystawy Naturalista, czyli Wilhelm von Blandowski w Australii
Organizator: Muzeum w Gliwicach, Museum für Naturkunde w Berlinie
.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto