Wybory 2011

Sprawdziliśmy, jak radzą sobie nasi posłowie na Wiejskiej. Są aktywni czy omijają głosowania? Walczą o nasze sprawy? Przeczytajcie i oceńcie, czy tego spodziewaliście się po swoich reprezentantach - pisze Justyna Toros

Wciąż nie ma rozstrzygnięcia w trwającej od ponad pół roku batalii o znalezienie wykonawcy Śląskiej Karty Usług Publicznych. Stawką jest prawie 200 mln złotych, więc walka o ten kontrakt jest wyjątkowo zacięta. Przegrane konsorcjum Qumak-Sekom systematycznie zarzuca prowadzącemu przetarg KZK GOP kolejne nieprawidłowości przy wyborze zwycięskiej oferty (wygrało konsorcjum Asseco Poland i BRE Banku).

Kontakt z wyborcami rzecz święta. Od zawsze zgodnie powtarzają to wszyscy posłowie. Nic dziwnego, w końcu to od ich głosów zależy, czy będą pobierać poselską dietę. Sprawdziliśmy, czy nowo wybrani posłowie, a w naszym województwie mamy ich 15, mają już swoje biura poselskie. W końcu na ich przygotowanie mieli 52 dni - tyle minęło od wyborów parlamentarnych, zaś 23 dni od rozpoczęcia kadencji w Sejmie.

94 dni - tyle czasu dzieli nas od uchwalenia ustawy metropolitalnej, o ile potwierdzą się przedwyborcze obietnice Platformy Obywatelskiej.

Wczoraj Bogucice, Szopienice czy Murcki, dziś Katowice. Wczoraj Godula, Bielszowice czy Wirek, dziś Ruda Śląska.

Dziś pierwszy dzień finału starań o ustawę metropolitalną w aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej. Pierwszy ze stu dni, w czasie których metropolię obiecali nam szefowie regionalnej Platformy Obywatelskiej. Tę przedwyborczą obietnicę będziemy egzekwować z najwyższą starannością. W tym celu uruchamiamy właśnie Prospołeczny Licznik Ustawy Metropolitalnej.

Jeszcze przez cztery dni takie zdjęcia jak obok nie powinny nas dziwić. Ale 9 listopada upływa termin, w którym partie polityczne muszą usunąć plakaty, banery i afisze wyborcze. Sprawdzimy, jak się z tego wywiązali. Jeśli bowiem tego nie zrobią, grożą im konsekwencje.

Do parlamentu z naszego województwa zgodnie z ordynacją wyborczą dostało się 55 posłów i 13 senatorów. Siła ich mandatów jest jednak różna i zależna od poparcia wyborców. Niektórzy kandydaci zdobyli mnóstwo głosów i zdeklasowali rywali, inni sukces zawdzięczają tylko i wyłącznie wyborczej arytmetyce. Sprawdziliśmy, kto z naszych posłów i senatorów zdobył największe poparcie wyborców.

Wśród gwiazd show-biznesu działa to tak: są przyzwyczajeni do sławy i silnego pobudzania receptorów odpowiedzialnych za dobry nastrój. Gdy gasną reflektory, szukają innych źródeł szczęściodajnych hormonów, zaś lęki tamują narkotykami, alkoholem i przypadkowymi kontaktami seksualnymi.

Co to jest PLUM? To Prospołeczny Licznik Ustawy Metropolitalnej. Przed wyborami władze regionalnej Platformy Obywatelskiej obiecały, że jeśli wygrają, doprowadzą do metropolii w sto dni. No to trzymamy za słowo. Gdy tylko zostanie powołany i zaprzysiężony nowy rząd, uruchamiamy nasz licznik.

Od przybytku głowa nie boli, ale czasem taki przybytek burzy ustalony porządek. I tak będzie w kilku miejscowościach naszego regionu, gdzie ludzie wybrani przed rokiem do rad miejskich lub na szefów gmin awansowali teraz do stolicy.

Wygrali, bo mieli dobrą kampanię, motywację i wiarę, że sukces jest w zasięgu ręki. Przegrali, chociaż są rozpoznawalni, bo w kampanii same billboardy nie wystarczają

Platforma Obywatelska zwiększyła swoje wpływy w Rybniku i na Podbeskidziu. Prawo i Sprawiedliwość utrzymało swój dotychczasowy stan posiadania jedynie w Zagłębiu

Niemal co siódmy poseł zwycięskiej PO pochodzi z naszego regionu. Na kandydatów tej partii zagłosowała niemal połowa z tych, którzy w niedzielę pojawili się w woj. śląskim przy urnach.

Wielkie emocje, smak zwycięstwa, ale też gorycz porażki. Tej ostatniej w niedzielnych wyborach doświadczyło wielu - zdawałby się - pewniaków. W parlamentarnych ławach w najbliższych latach nie zobaczymy m.in. Nelly Rokity, Karola Karskiego, Zbigniewa Romaszewskiego, nie będzie też ani jednego "aniołka" prezesa Kaczyńskiego. Z PO wśród przegranych jest Tomasz Arabski, z SLD Tomasz Kalita, a z PSL mistrz w skoku o tyczce Władysław Kozakiewicz.

Ile zarobią wybrańcy narodu, na których w niedzielę oddaliśmy swoje głosy? Na konta każdego z polskich posłów i senatorów zawodowych co miesiąc wpłynie około 10 tys. zł. Składa się na to podstawa uposażenia, czyli niemal 7000 zł (9892 zł brutto), dieta - 2473 zł (wolne od podatku dochodowego), a także ewentualne dodatki za szefowanie komisjom i podkomisjom - od 989 zł do 1978 zł. Do tego dojdzie tzw. trzynastka, równa wysokości wypłaty jednej pensji bez diety.

Z Jerzym Gorzelikiem szefem RAŚ rozmawia Agata Pustułka

Jeszcze nie nadszedł czas, aby w parlamentarnych ławach zasiedli działacze Ruchu Autonomii Śląska. Startowali tylko do Senatu, wystawiając kandydatów w pięciu okręgach i jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji - bez powodzenia.

Jutro od samego rana będziemy mogli głosować w krajowych wyborach do sejmu i senatu. Lokale wyborcze będą otwarte od godziny 7 do 21. W regionie śląskim uprawnionych do głosowani jest ponad 3 mln. 700 tysięcy osób.

Spoty wyborcze są jak bułka z masłem - dzielą się na dwie części. Część pierwsza to produkcje nudne i sztampowe, a ich autorzy przypominają czasem "odrzuty" z programu "Mam talent". Jest też druga grupa, spotów niekonwencjonalnych, groteskowych lub po prostu dziwnych. Tak uwagę na siebie starają się zwrócić w internecie kandydaci z niższych miejsc na listach.

Obietnica wyborcza jest jak uścisk ręki w kampanii: nic nie kosztuje. Gorzej, kiedy trzeba dotrzymać słowa, bo wówczas potrzebne są już realne pieniądze. Dodajmy: duże pieniądze. Fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju policzyła, jak kosztowne są programy wyborcze poszczególnych partii. Od miliardów kręci się w głowie.

Budowa Teatru Wielkiego Opery i Baletu w Katowicach, likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia, a nawet stworzenie Śląskiej Doliny Krzemowej Kłodnicy - to tylko kilka pomysłów liderów partii politycznych w województwie śląskim.